Między Scyllą a Charybdą

O czekającej nas Cieśninie Messyńskiej i warunkach tam panujących miałem mgliste pojęcie. Wiadomo że prądy, że silne, że  mogą utrudnić przedostanie się przez ten wąski przesmyk z jednego morza na drugie. Ale o naturze owych prądów jak o samej cieśninie nie wiedziałem nic. Kwerenda zadana w Internecie też wiele nie wyjaśniła.

Z braku innego źródła wiedzy, w tym konkretnej locji skorzystaliśmy z tego co było pod ręką. Najpełniejszy obraz z dostępnych nam źródeł dawała homerycka Odyseja, która przezornie znalazła się na wyposażeniu. W księdze dwunastej mamy szczegółowy opis jaki  Bogini Kirke wykłada Odysowi. Do źródła podeszliśmy poważnie, bo w końcu nikt nie wierzył w istnienie Troi dopóki  Schliemann jej nie odkopał .Skoro przekaz w Iliadzie okazał się  być prawdziwy, czemu więc opis Cieśniny Messyńskiej miałaby być fałszywy?

 

Dla celów nawigacyjnych wynotowałem kilka punktów

  1. Po jednej stronie cieśniny trafimy na  wał Amfitryty, skały których  sforsowanie jest praktycznie niemożliwe, i pewnie już tam się rozbijemy .
  2. Pół kobiety, pół ptaki mogą nas zwabić a potem uśmiercić.
  3. Dalej będzie górka  tak gładka, że nie da rady na nią się wdrapać , trzeba się od niej trzymać  na dystans  strzału  z łuku inaczej zostaniemy porwani porwani przez pierwszego z dwóch potworów – Scyllę.
  4. Scylla  wygląda tak okropnie, że można wykitować od samego widoku.
  5. Jak już dostaniemy się w jej łapy, to zwykle zadowala się jednym żeglarzem na głowę, a głów ma niestety sześć .
  6. Następnie będzie nieco niższa górka którą  można przestrzelić z łuku z charakterystycznym drzewem figowym.
  7. Pod tą górka mieszka drugi z potworów Charybda
  8. Charybda trzy razy na dobę wciąga w siebie może i trzy razy wypluwa (czy stąd prądy w cieśninie??)
  9. Nie można przepływać jak wciąga!!!

Cieśnina Messyńska

Messyna

I tyle starożytna locja. Zanim ustaliliśmy strategię przeanalizowaliśmy też różnice i rozpatrzyliśmy wątpliwości i to też ujęliśmy w punktach.

  1. Płyniemy wg uznanych źródeł w tę samą stron  co Odys, czyli z morza Tyrreńskiego na Jońskie.
  2. Mamy silnik a nie wiosła.
  3. Jest nasz tylko pięcioro, zbyt mało na apetyt Scylii.
  4. Być może zarówno Scylla jak i Charybda już nie żyją,  co wydaje się bardzo prawdopodobne bo nie  słyszeliśmy  ostatnimi czasy o jakimś incydencie z ich udziałem. Z drugie strony nikt nie ośmiela się budować mostu między Calabrią a Sycylia – ciekawe dlaczego??
  5. Inne jachty i statki tamtędy przepływają, to może nie jest to takie straszne.

Obawy jednak nas nie opuściły i :  „pod strachem wpłynęliśmy w przesmyk gdzie szła droga. / Tam nam groziła Skylla tam Charybda sroga”

A teraz jak było;

Zamiast Scylii i Charybdy bo obu stronach cieśniny straszą dwa olbrzymie słupy wysokiego  napięcia co prawda bez przewodów, kabel puszono po dnie, a słupy zostały na pamiątkę, jako że podobno najwyższe na świecie,  można by je nazwać dla draki imieniem potworów. Trafiliśmy na silny przeciwny prąd ponad 5 kn i przeciwny wiatr powyżej 20 kn. Płynęliśmy na silniku i żaglach dokładnie środkiem cieśniny, środkiem toru wodnego  pod najsilniejszy strumień, ale za to mogliśmy utrzymać kurs bardzo ostro do wiatru bez halsowania. Czasami nasza prędkość po dnie spadała do niespełna 1 kn a mijany krajobraz trochę się nudził. Żadnych potworów nie spotkaliśmy, za to pełno promów kursujących w obie strony, równie niebezpiecznych. Im bardziej mijaliśmy najwęższy przesmyk tym prąd stopniowo słabł. Przejście cieśniny pod prąd przy takim wietrze nie korzystając z silnika albo dysponując mniejszą mocą byłoby niemożliwe.  Towarzyszył nam drugi jacht pod włoską bandera, który od razu popłynął pod wschodni brzeg  (wiedział co robi) , szedł tylko na silniku i choć tam podobno tam jest łatwiej, to mimo wszystko idąc dodatkowo na żaglach posuwaliśmy się mniej więcej z taką samą prędkością. Nigdzie się nie meldowaliśmy i nikt od nas nic nie chciał (jachty o długości powyżej 45 m zgodnie z przepisami muszą się zgłaszać do VTS inaczej może spotkać je spora kara, podobno Guardia Costiera potrafi czepiać się mniejszych jednostek).

Jak można było się doyśleć, cały klucz w przepłynięciu Cieśniny Messyńskiej leży w mocy silnika, co można po homerycku określić mniej więcej tak:

„Co nam Scylla i Charybda
jak manetką się gaz da”

Kiedyś oczywiście w prehistorycznych czasach przed-silnikowych sama cieśnina była o wiele groźniejsza (wypłaciła się i złagodniała po kilku trzęsieniach ziemi)  w pełni zasługiwała na zła sławę,  nie wybaczała błędów i pochłonęła wiele okrętów.

I choć udało się szczęśliwie dotrzeć do Messyny to klątwa jednak nas nie ominęła i kiedy już uśpiliśmy czujność dopadło nas fatum w wydawałoby się bezpiecznym porcie. Przy odchodzeniu od kei, zablokowany o ster muring nawinął się  na śrubę tyle razy,  że napór nawijanego sznura wyrwał  wał  razem ze skrzynią biegów z silnika zrywając gwinty we wszystkich śrubach. Scylla z Charybdą upomniały się o swoje. Wyżebraliśmy trochę śrubek w porcie, postaliśmy jeszcze jeden dzień i udało się z powrotem przywrócić sprawność manewrową.

Reasumując:

Cieśnina Messyńska to jedyne takie miejsce na Morzu Śródziemnym gdzie mamy do czynienia z pływami, które trzeba by uwzględniać w planach. Charakter prądu w cieśninie wbrew obiegowym opiniom  jest pływowy a prąd  może płynąć z dwóch kierunkach i osiągać prędkość do 6 kn. Jeżeli płynie  z południa na północ nazywa się , „Montante”, a jeżeli północy na południe to nazywa się  „Scendente”.  W przypadku natrafienia na przeciwny prąd należy  płynąć blisko jednego z brzegów w odległości 1 do 5 kbl  występuje tam slaby prąd przeciwny w stosunku do głównego nurtu zwany „Bastardo”.  W Cieśninie Messyńskiej  przy zmianie pływów mogą występować spore wiry. Dla ułatwienia sobie życia można odżałować dwa dolce i ściągnąć aplikację na Iphon’a  (na Androida niestety, ale chyba nie ma) , która pokaże o której godzinie woda przepływa z Morza Tyrreńskiego na Jońskie lub odwrotnie.

„Montante” i „Scendente” prądy w cieśninie masyńskiej

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie publikowany.

Time limit is exhausted. Please reload CAPTCHA.