Plan rejsów 2017

Wszystko wskazuje na to, że nie opuścimy Sycylii tak szybko. Sezon rozpoczniemy pobytem na Sycylii i rejsem na Maltę. Na Malcie co prawda już byliśmy, ale musimy popłynąć jeszcze raz bo tam mamy najbliższy serwis, który zrobi nam  przegląd tratwy. W oczekiwaniu na inspekcję  tratwy odwiedzimy wszystkie wyspy archipelagu włącznie z najmniejszą Filflą. Z Malty wyruszymy w rejs po maleńkich wyspach rozrzuconych między Sycylią a Tunezją, Będzie to rzadka okazja odwiedzenia Linosy, Lampeduzy, Panteleeriii za jednym razem . Rejs po wyspach Pelagijskich to oferta  dla tych, co  zdecydowanie  preferują więcej wody a mniej lądu. Na ten rejs trzeba tęż będzie zabrać ważny paszport bo być może – kto to wie –  zawieje nas do Tunezji. Rejs zakończymy w sycylijskiej  Marsali. Do wymiany kolejnych załóg wykorzystamy lotnisko położone w połowie drogi między Marsalą a Trapani,  z jednakowo kiepskim ze względu na porę lądowania połączeniem do obu tych miejscowości. Kolejny  tygodniowy rejs  to wyprawa (only for man) na tuńczyka. Termin rejsu nie jest przypadkowy i zbiega się z tradycyjnym połowem tuńczyków – Mattanza na Favignianie.  Cumując na koniec w  Trapani zamkniemy pełną pętlę wokół Sycylii, którą rozpoczeliśmy w zeszłym roku.  Ponieważ dalej konsekwentnie zmierzamy  posuwać  się w kierunku Grecji to pożeglujemy  wzdłuż południowego wybrzeża Sycylii  na wschód, odwiedzając po drodze  starożytne miasteczka (niektóre po raz drugi) między innymi  Agrigento, Gela, Syrakuzy i  Katanię. Pod koniec czerwca  ostatecznie opuścimy Sycylię i przepływając  pod włoskim obcasem zacumujemy w  Barii, gdzie z racji dogodnego połączenia komunikacyjnego z Polską (wizzair)  założymy bazę wypadową na kilka kolejnych rejsów. Będziemy wyruszać stąd do Chorwacji i Czarnogóry i na wschodnie wybrzeże Włoch, aż w końcu pod koniec sierpnia ostatecznie popłyniemy w kierunku greckiej Lefkady odwiedzając  po drodze chorwackie wyspy Mlastovo, Mljet , Dubrownik,  Zatoką Kotorską , Albanię i wyspę Korfu. W Czarnogórze spędzimy trochę czasu kontemplując najpiękniejsze połączenie morza  z lądem. Kolejny etap to wciąż mało eksplorowana Albania. Rejsy w rejonach Czarnogóry i Albanii planujemy jako  tygodniowe, a oprócz jachtu zamierzamy zabrać jeszcze samochód, tak więc planując dwutygodniowy urlop można przewidzieć tydzień na jachcie i tydzień na wyprawę samochodem gdzieś w dzikie góry  Albanii czy Czarnogóry. Koniec sezonu to jesienna Grecja, wyspa Korfu i Lefkada gdzie zamierzamy zostawić Abhaję na zimę.

 

Zanim popłyniesz zapoznaj się z informacjami o jachcie ABHAYA  i zasadach uczestnictwa w rejsach.

Jacht jest prywatną własnością, udostępnianym przeze mnie rodzinie, przyjaciołom i przyjaciołom przyjaciół, którzy jak wiadomo są naszymi przyjaciółmi. Jacht nie jest przeze mnie czarterowany i w żadnym wypadku nie stanowi dla mnie źródła dochodu, a wręcz przeciwnie, wyraźnie daje odczuć, że „kto ma statki ten ma wydatki”. Opłata pobierana za rejsy stanowi składkę na pokrycie części kosztów eksploatacji i wyposażenia jachtu. Moją ambicją jest utrzymanie jachtu w możliwie doskonałej kondycji dla naszego bezpieczeństwa i niezakłóconego awariami żeglowania. Mam nadzieję, że wszystkim których połączy wspólna pasja żeglowania ABHAYA będzie służyła kilka, a może i kilkanaście lat, a za dbałość odwdzięczy się zawsze doprowadzając do bezpiecznego portu.

Dla jasności i uniknięcia nieporozumień postanowiłem spisać kilka prostych zasad:

 

  • Za prowadzenie i rozliczenie rejsów w całości odpowiada skiper.
  • Całkowite rozliczenie za rejs następuje pomiędzy załogą i skiperem, a następnie skiperem a armatorem.
  • Jacht wyposażony jest w środki bezpieczeństwa dla 6-ciu osób.
  • Jacht jest ubezpieczony (AC, OC, NW) , udział własny wynosi 1 000 EU
  • W przypadku wystąpienia szkody poniżej udziału własnego załoga rejsu pokrywa szkodę z własnych funduszy lub w przypadku drobnych start  pokrywana jest przez armatora.
  • W przypadku uszkodzenia, zniszczenia (nie wynikającego z normalnej eksploatacji) , zagubienia elementów wyposażenia jachtu załoga zobowiązana jest do naprawienia, odkupienia lub rozliczenia straty w kosztach rejsu.
  • Załoga zostawia jacht po rejsie sklarowany, wysprzątany, gotowy do drogi z uzupełnionymi do pełna zbiornikami wody i paliwa (chyba że nie będzie takich możliwości – wówczas braki rozliczamy z następna załogą).
  • Pierwszy dzień rejsu wg planu jest dniem zaokrętowania.
  • Następny dzień po ostatnim dniu rejsu (wg planu), jest dniem opuszczenia i przekazania jachtu następnej załodze w porcie docelowym.
  • W przypadku przekazania jachtu w innym porcie niż port docelowy, załoga schodząca pokrywa koszty dojazdu lub koszty noclegu następnej załodze (albo jakoś się dogaduje).
  • Każdy uczestnik rejsu jest zobowiązany do wykupienia ubezpieczenia zdrowotnego.

 

I kilka uwag dotyczących pobytu na jachcie

  • Po jachcie chodzimy wyłącznie w miękkim obuwiu
  • Każdy zabiera ze sobą śpiwór lub co tam chce do spania , obowiązkowo prześcieradło i poszewkę na poduszkę
  • Pakujemy się w miękkie torby, które po złożeniu nie zajmują dużo miejsca (nie walizki i plecaki ze stelażem!!)
  • Nie wrzucamy papieru do kibla, w przypadku awarii może być poważny kłopot 
  • Oczywiście nie palimy wewnątrz a najlepiej również i na zewnątrz

 

Życzę wszystkim niezapomnianych chwil spędzonych na pokładzie jachtu ABHAYA

 

Armator