Stelaż pod panel

Jacht w momencie nabycia posiadał pojedyńczy  zamontowany na rufie  maszt na którym umocowany był generator wiatrowy. Pomyślałem że dobrze by było mieć jeszcze panel słoneczny, ale żeby go zamontować potrzebny jest stelaż albo  jak to nazywają inni brama. Najprostszą metodą było dorobienie drugiego masztu w lustrzanym odbiciu i zamontowanie między nimi konstrukcji pod panel.

Zgrubny projekt wysłałem  do firmy TOPIKO zdając się na dopracowanie przez nich szczegółów mocowania do masztów. Wg założeń panel powinien być rozbieralny, mieć możliwość zmiany ustawiania płaszczyzny, dodatkowo dookoła panelu  zaprojektowana została rurka usztywniająca i wzmacniająca konstrukcję na której można zamontować np. bloczek do silniczka  czy uchwyty do anteny.  Całość zmontowaliśmy w Szczecinie i poddaliśmy próbie na północnym Atlantyku. Z czasem pojawił się problem z odciągami masztów, wykonane z rurki 25 mm ze zwykłymi końcówkami jak do bimini nie pozwalały na dostateczne usztywnienie całej konstrukcji, luzy na połączeniach powodowały że wszystko było lekko rozchwiane a ciągłe drgania powodowały wykręcanie się śrub mocujących uchwyty, które trzeba było co pewien czas dokręcać, i kiedy raz nie zdążyliśmy na czas  w nocy gdzieś na Atlantyku pomiędzy Cork a la Coruną straciliśmy jeden z odciągów a razem z nim pławkę i koło ratunkowe. Zrobienie odciągów w postaci długich śrub rzymskich (również w Topiko) całkowicie wyeliminowało problem i teraz wszytko jest sztywne jak pal Azji.

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie publikowany.

Time limit is exhausted. Please reload CAPTCHA.