Wg szkoły rosyjskiej czeka nas sroga zima, wg amerykańskiej łagodna, tak czy inaczej przygotowaliśmy jacht na najgorsze mrozy i opady śniegu. W sobotę wyslipowaliśmy Abhayę za pomocą dźwigu, a w niedzielę zrobiliśmy zimowy maitenace.
Serdeczne podziękowania dla Gosi, Sławka i Maćka za udział w akcji. Ja robiąc stojak wyfrezowałem sobie palca tarnikiem na szlifierce i do większości robót nie byłem zdolny. Specjalne gorące podziękowania dla mamy Gosi za proszoną kolację.
Na koniec film z całej akcji.