Po raz drugi spotkaliśmy się w remizie na Saskiej Kępie…
Trzeba zacząć od podziękowań dla Agnieszki, Piotrka, Tomka i Alberta. Podziękowania dla każdego z osobna i dla wszystkich razem – czyli dla zespołu „Strefa Ciszy” za super występ, dzięki któremu mieliśmy ostatkową zabawę (no może prawie ostatkową).
Obejrzeliśmy trochę fotek z Islandii, pobawiliśmy się i w skrócie omówiliśmy zeszły i przyszły sezon. Załogi „atlantyckie” otrzymały na pamiątkę naszej Viking Expedition – Hnefatafla, i nie dość że namęczyły się na oceanie to jeszcze będą musiały nauczyć się w to grać. Trudne jest życie wikinga. Ci co nie dostali, mogą poćwiczyć tutaj: http://www.ecola.com.pl/uploads/hneftafl/index.html – może kiedyś zasłużą.
W tym roku mamy zamiar zrealizować etapowy rejs dookoła Szkocji, po drodze zaglądając na Irlandię a na wrzesień planujemy przeskok do Portugalii, a jak damy radę to dalej na Kanary i w zimie będzie można spędzić trochę czasu na w miarę ciepłych Wyspach Kanaryjskich. Tak czy inaczej opuszczamy „zimne” i od przyszłego sezonu będziemy pływać po „ciepłym”.
Szkocja nie wymaga reklamy. Trochę kapryśną pogodę z nawiązką rekompensują widoki, przyroda, whisky i niepowtarzalny klimat. Rejsy planowaliśmy tak, aby było sporo czasu na zwiedzanie, fotografowanie , łowienie rybek, wyprawy w góry i degustację ulubionych single maltów – według upodabań. Planowane średnie dzienne odległości do pokonania to nie więcej niż 20 mil.
Szkocja to też rejon ciekawy do nawigowania, mamy tu spore pływy, silne prądy i mnóstwo fantastycznych zatoczek do kotwiczenia. Włóczęga jachtem jest idealnym sposobem na odwiedzenie wysp Hebrydów wewnętrznych i zewnętrznych. Jeżeli Neptun pozwoli przejdziemy przez ciekawą cieśninę Pethland Firth o silnych i zmiennych prądach. Zamykając pętlę wokół Szkocji popłyniemy kanałem kaledońskim (idealny rejs dla tych co nie przepadają za bujaniem). Z Fortu William mamy idealne miejsce startu na Ben Nevis najwyższy szczyt Wielkiej Brytanii, na który oczywiście mamy zamiar się wdrapać. W drodze do Portugalii zatrzymamy się na trochę na Isle Of Men i w Irlandii.
Rejsy są tak różne – od bardzo rekreacyjnych do dość wymagających , że na pewno każdy znajdzie coś dla siebie. Zapraszam do zapoznania się z planem. Rezerwacja miejsc wg zasady „kto pierwszy ten lepszy”.
Ze względu na cenę biletów Wizzair (najbardziej dogodne połączenie do Glasgow z Warszawy) dokonałem małej korekty terminów. Czwartkowe bilety są z reguły tańsze od sobotnich i na ten dzień zaplanowaliśmy w większości przypadków wymianę załogi.